MÓJ GANESHA- 4​

Czwarta odsłona cyklu „Mój Ganesha” eksploduje intensywnością czerwieni, oranżu i turkusu. Postać przypomina bajkowego strażnika – z wielkimi uszami, potężnymi kłami i spiralną trąbą, która w tym wcieleniu oplata jedno z oczu. Całość sprawia wrażenie zarówno figlarności, jak i czujności. To Ganesha, który widzi inaczej – przez zasłonięcie, przez przesunięcie perspektywy.​

Artystycznie obraz operuje kontrastem ciepła i chłodu. Nasycone czerwienie i pomarańcze emanują energią, dynamiką, ogniem, podczas gdy turkusy i błękity wprowadzają równoważący chłód. Symetria postaci jest tylko pozorna – wygięta trąba i rozchylone skrzydło budzą wrażenie ruchu, transformacji. Linie są wyraźne, konturowe, przez co rysunek przypomina maskę rytualną lub totem.​

Psychologicznie ta odsłona Ganeshy może symbolizować moment, w którym zwykłe patrzenie nie wystarcza. Potrzeba nowego spojrzenia, przewrotu w percepcji – by dostrzec to, co ukryte. Spirala trąby zakrywająca oko to metafora: widzimy tylko fragment, a resztę musimy dopełnić intuicją. To także przypomnienie, że przeszkody i ograniczenia mogą otwierać w nas nowe sposoby rozumienia.​

„Mój Ganesha” w tym wcieleniu pyta: Czy potrafisz zaufać widzeniu, które rodzi się nie w oczach, lecz w sercu?​